Zmiany są dobre. I chociaż teraz jeszcze wydaje Ci się, że nie są Ci absolutnie potrzebne, przyjdzie w Twoim życiu moment, w którym powiesz… „Dlaczego tak późno się na to zdecydowałam?!”. Nie bój się. Nigdy nie jest za późno. Najważniejsze to mieć w sobie tyle odwagi, aby ruszyć dalej. Z projektem, ze sobą, z zakończeniem toksycznej relacji. Z tym, co sprawia, że czujesz się jak w potrzasku, niczym w klatce, ale nie masz odwagi, aby się z tego wykaraskać. Znajdź ją w sobie. Gwarantuję Ci, że masz jej sporo, tylko może jeszcze tego nie dostrzegasz i po prostu o tym nie wiesz.
Dlaczego nie warto bać się zmian?
Najlepsi jesteśmy w tym, kiedy bronimy się przed zmianą. Wówczas nawet jeśli czujemy się strasznie źle w danym położeniu, absolutnie nie potrafimy i nie chcemy go zmieniać. Bo przecież będzie jeszcze gorzej. Nie umiemy spojrzeć szerzej, z innej perspektywy. Że może faktycznie, będzie źle, ale wtedy można coś zmienić kolejny raz i kolejny. Aż w końcu można poczuć szczęście. Wychodzenie z własnej strefy komfortu to jedna z najtrudniejszych rzeczy w ludzkim życiu.
Zmiany są dobre
Powie Ci to ten, kto przeszedł zmianę, bał się, ale poczuł na własnej skórze, jak dobrze jest czasem… odpuścić. Odejść, zmienić, poczuć nowy zew i świeże powietrze. Życie nie polega na tym, aby wciąż tkwić w tym samym miejscu. Zmiany pozwalają nam odkrywać siebie, bo my sami też się zmieniamy, chociaż czasem wydaje nam się, że jesteśmy non stop tacy sami. Nic bardziej mylnego. Życie pozwala nam na doświadczenia, przygody, chwile lepsze i gorsze, które kształtują nas, jako człowieka. Ze zmian można wyciągać wnioski, uczyć się na nich, doceniać, albo kląć bez reszty. Nigdy nie dowiesz się co poczujesz, jeśli nie wpuścisz zmiany do swojego życia.
A co jeśli się nie uda?
No co? Pójdziesz dalej. Co najgorszego może się stać, jeśli się nie uda? Poszukasz innego rozwiązania. Chwilę się posmucisz. Wpadniesz w małe wyrzuty sumienia, ale nie będziesz mieć innego wyjścia, jak poprawić koronę, podnieść głowę i iść dalej. Życie składa się z etapów, kiedy popełniamy błędy i uczymy się na nich. Nie może być non stop perfekcyjnie. Ale może być tak, że to ty zdecydujesz jak przeżyjesz każdy dzień. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze.